Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane: 12 maja 2013, 11:20 | Marek

Pardew wierzy w siebie

Słabe wyniki, a co za tym idzie ostra krytyka, nie zmniejszyły poczucia własnej wartości u Alana Pardew, który uważa, że menedżer nie może sobie na to pozwolić. 51-letni szkoleniowiec wierzy za to, że jego zespół pokona dzisiaj Queens Park Rangers.

Zapytany, czy zwątpił w swoje umiejętności, Pardew mówi: - Nie, nie sądzę, by jako menedżer mógłbym sobie na to pozwolić. Nie zwątpiłem w swoje umiejętności menedżerskie i trenerskie.

- W dwóch ostatnich meczach na pewno będę oczekiwał zwycięstw, tak jak zawsze jako menedżer Newcastle. Musimy pokonać QPR i zdecydowanie spróbujemy to zrobić.

- To jest dziwny scenariusz, bo prawie cała dolna część tabeli jest w walce o utrzymanie. To będzie wyjątkowe zakończenie dla nas, nie chcemy walczyć o byt do ostatniego meczu.

- Mój instynkt mówi, że się utrzymamy. Czasami, gdy powiesz tak w dużych klubach, spostrzegane to jest jako arogancja, a z kolei w mniejszych klubach jako pewność siebie.

- Nie wiem, jak moja wypowiedź będzie spostrzegana, ale jestem pewien, że się utrzymamy. Piłkarze będą musieli walczyć. Musimy to zrobić z QPR i wygrać w jakikolwiek sposób.

O niepowodzeniach Srok menedżer powiedział: - Było naprawdę ciężko. Czuję się tak, jakbym pracował dwa razy więcej, niż w zeszłym sezonie.

- Są sytuację, w których musisz zachować odpowiednią równowagę, być może w informacjach, jakie przekazujesz piłkarzom. Może musimy się przyjrzeć temu, jak sprawował się zespół.

- Z niepowodzeń można się nauczyć tyle, co ze zwycięstw, a czasami więcej. W tym sezonie niepowodzenia spotykały nas w najważniejszych momentach.

- Mieliśmy fatalną serię przed świętami Bożego Narodzenia, ogromne problemy z kontuzjami i później spotkała nas krytyka, do jakiej ci piłkarze nie byli przyzwyczajeni.

- Odkąd tu jestem, to dla większości z nich była to kraina mlekiem i miodem płynąca. Byliśmy przez to w lekkim szoku, a moim zdaniem czasami ta krytyka była przesadzona.

- Jednak rzetelnie podchodziliśmy do swojej pracy i mamy nadzieję, że to zostanie udowodnione komfortową pozycją w tabeli.

- Wciąż jest taka sytuacja, jeśli spojrzeć na jasną stronę tego, że możemy zdobyć sześć punktów i zakończyć sezon w środku tabeli. Chodzi o to, by zachować trzeźwość umysłu.

- Nie poniosło nas po zajęciu piątego miejsca i teraz nam też to nie grozi. Podchodzimy do każdego meczu po kolei i mam nadzieję, że znajdziemy się nad kreską.

- Fala krytyki i dodatkowa presja pojawiła się po spotkaniu z Sunderlandem, a do tego momentu nas to nie spotkało. Myślę, że reakcja na to zwaliła nas z nóg.

- Uważam, że zdobycie punktu z West Hamem było kluczowe. Zostały nam dwa mecze. Nie wiemy w jakiej lidze będziemy. Jesteśmy wystarczająco pewni, by to wywalczyć, ale musimy to zrobić.

Komentarze | 1

superłoś napisał:12.05.13, 12:37
Ty siwy kutasie już od kilku miesięcy mówisz, że jak wygramy dwa czy trzy spotkania to awansujemy w tabeli, a tym czasem jesteśmy bliżej spadku niż środka.

Widać, że ten jebany śmieć nie ma honoru aby powiedzieć, że spierdolił.

WON Z TEGO KLUBU!!!

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: C Palace - Newcastle

Premier League

24.04.2024, 21:00

Selhurst Park

Następny mecz: Newcastle - Sheff Utd VS

Premier League

27.04.2024, 16:00

St. James’ Park

Terminarz 27.04 Sheff Utd (d)04.05 Burnley (w)11.05 Brighton (d)15.05 Man Utd (w)19.05 Brentford (w)22.05 Tottenham (n)
Tabela 1. Arsenal 34 772. Liverpool 34 743. Man City 32 734. Aston Villa 34 665. Tottenham 32 606. Man Utd 33 53

Z obozu rywala

Atalanta Bergamo wyeliminowała Liverpool z Ligi Europy wygrywając w dwumeczu 3:1 (3:0, 0:1) na etapie ćwierćfinału.

West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.

Manchester City odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w rzutach karnych w ćwierćfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (3:3, 1:1).

Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Bayernem Monachium w ćwierćfinale. W dwumeczu niemiecki klub wygrał 3:2 (2:2, 1:0).

Prawy obrońca Liverpoolu Conor Bradley będzie pauzował trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, jakiej doznał w meczu z Crystal Palace.

Wideo

Anthony Gordon był gościem Gary’ego Nevilla w programie The Overlap, w którym poruszali wątki nie tylko piłkarskie.

 

© NUFC.com.pl