Shearer: Bez serca, bez ducha
- Lanie od Liverpoolu, 0:6 to najwyższa domowa porażka klubu od 1925. Można to tłumaczyć złym dniem. Jednak drugi raz z rzędu wielu z tych piłkarze nie zjawiło się w pracy - mówi Shearer.
- W sobotę pierwsze znaki ostrzegawcze widziałem już po dwóch minutach. W tym czasie zauważyłem, że Philippe Coutinho miał czas i miejsce na przyjęcie podania.
- Nikt nie był w pobliżu 15-stu metrów od Brazylijczyka. Żadnego wślizgu, bez próby zatrzymania go, nic. To zespół Newcastle powinien być zmobilizowany, by wymazać porażkę 0:3 z Sunderlandem poprzez występ pełen werwy.
- Myślę, że Pardew ma wystarczające zaufanie po zeszłym sezonie, by otrzymać kolejną szansę. Jednak on jest pod olbrzymią presją.
- To trudne, gdy musisz dać z siebie jeszcze więcej. Kibice Newcastle mogą zaakceptować porażkę, ale nie mogą zaakceptować drużyny, która się nie stara, nie ma ducha.
- Wizyta Liverpoolu dała każdemu szansę, by naprawić wszystko przed własną widownią. Nie mogło pójść gorzej. Postawa defensywy była najgorsza jaką widziałem w jakimkolwiek klubie, nie tylko w tym sezonie, ale od wielu lat.
- Liverpool musiał się czuć, jak na treningowej gierce, ponieważ tak łatwo zdobywali gole. „Wierzcie w nas i bądźcie z nami”, będzie prosił menedżer. Jednak ta lojalność, o którą prosi, jest teraz wystawiona na ciężką próbę.
Komentarze | 2
dbmagpie napisał:29.04.13, 21:39Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.