Pardew ostrzega Benficę
- Jeśli będą chcieli się bronić, to czeka ich długi wieczór. Nasi kibice również odegrają rolę. Możemy wywrzeć na nich taką presją, jak oni na nas - mówi Pardew.
- Również uważam, że sędzia podjął trzy czy cztery trudne decyzje przeciwko nam. To może stworzyć bramkową różnice.
- Jednak moim zdaniem zawsze potrzebujesz gola na wyjeździe i my go mamy. Wiemy, że oni są silni w obronie, ale zadaliśmy im cios. Teraz wszystko zależy od ich nastawienia.
Przed wczorajszym meczem trener rywali Jorge Jesus stwierdził, że Newcastle jest jak „spalony stek”, ale menedżer Srok nie zamierza na to odpowiadać. - Nie zamierzam się wciągać w to wszystko.
- Oni są dobrym zespołem i mają prawdziwą jakość. Jednak przez pewne okresy meczu naprawdę czułem, że gramy komfortowo. Mogliśmy zdobyć drugiego gola. Ich dwa gole wszystko zmieniły.
- Wynik końcowy nie odzwierciedla naszej postawy i jest dla nas sporym ciosem, szczególnie trzeci gol. Oddaliśmy im drugą bramkę. Niestety na takim poziomie takie błędy nie mogą się zdarzać.
O szansach w czwartkowym rewanżu powiedział: - Dużo zależy od niedzieli. Musimy pokonać Fulham, by dać naszym kibicom i piłkarzom impet do walki z Benficą.
- Na pewno będziemy próbowali, tak jak wczoraj. Mówi się, że fortuna sprzyja odważnym i mieliśmy sporego pecha, że nie osiągnęliśmy więcej.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.