Elliot: Nie mogłem spać
- Chłopcy wykonywali rzuty wolne i strzelali, a piłki latały gdzie chciały. Nie spałem dobrze przed meczem, ponieważ martwiłem się tym, jak porusza się piłka - mówi Elliot.
- Nie wiem czy to przez piłki, zimne powietrze czy AstroTurf, ale coś z nimi było nie tak. Te piłki nie są najlepsze, ale takie już są uroki bycia bramkarzem.
Elliot dwukrotnie zatrzymał groźne strzały gwiazdy Anży, Samuela Eto’o. - Pierwszy strzał Eto’o był opadający, ale zdołałem wystarczająco dotknąć piłkę. Nie miałem pełnej kontroli nad tym, ale moim zadaniem jest zatrzymanie piłki przed wpadnięciem do siatki i to zrobiłem.
- Przy drugim strzale nie sądziłem, że zdążę, być może murawa pomogła. Gdyby oni zdobyli gola, to może mecz by się otworzył, ale cieszę się, że miałem swój udział.
- Ograniczyliśmy ich do strzałów z daleka. Perch i Simmo świetnie blokowali piłki. Ogólnie występ był dobry, próbowaliśmy się utrzymywać przy piłce. Jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe, to nie mieliśmy ich wiele, ale przy kilku groźnych atakach wyglądaliśmy dobrze.
- Przyjechać do takiego miejsca, grać z takimi gwiazdami i uzyskać taki wynik, to coś świetnego.
W zespole Srok nikt nie ma zamiaru teraz lekceważyć Anży. Elliot dodaje: - Nie można zaprzeczyć temu, że mają jakość jako indywidualności i jako zespół.
- Oni nigdy tutaj nie przegrali. Mówiliśmy o tym, by zdobyć gola i zachować czyste konto, ale z meczem na St. James’ Park przed nami, to wynik 0:0 zawsze byśmy przyjęli.
Z kolei z bramkarza Srok na Twitterze zażartował Ryan Taylor. - Nie wierzę, że Elliot chciał mi dziś dotrzymać kroku na siłowni, może za parę miesięcy kolego, dopiero co odkryłeś, gdzie jest siłownia.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.