Porażka na Liberty Stadium
Swansea od początku grała swoim stylem, długo utrzymując się przy piłce, a najlepszą okazję mieli po rzucie wolnym. Błąd obrony wykorzystał Michu, który podał do kompletnie niekrytego Ashleya Williamsa, a ten nieczysto trafił w piłkę, dzięki czemu Steven Taylor wybił ją z linii bramkowej.
Chwilę później zza pola karnego uderzał Jonathan de Guzman, a Rob Elliot wybił piłkę przed siebie, ale znów interweniował Taylor, który wyprzedził nadbiegającego napastnika Łabędzi.
Później role się odwróciły i to Newcastle przejęło inicjatywę, ale nie potrafiło zagrozić bramce Michela Vorma. Jedynie strzał Yohana Cabaye’a z rzutu wolnego zmierzał w światło bramki, ale golkiper reprezentacji Holandii wybronił to bez problemu.
Na kilka minut przed przerwą znów nie popisała się defensywa Srok i Garry Monk miał świetną sytuację, ale po jego uderzeniu głową futbolówka wyleciała w trybuny.
Na początku drugiej połowy znów zakotłowało się w polu karnym Newcastle, a dwukrotnie musiał interweniować Elliot, po czym sytuację wyjaśnił Taylor wybijając piłkę na róg.
Później dwie szanse zmarnowali Papiss Cisse i Yoan Gouffran. Obaj mieli sporo miejsca w polu karnym rywali, ale mimo to nie zdołali skierować piłki w światło bramki.
Kolejne dwie okazje dla Srok to strzały zza pola karnego Cabaye’a i Moussy Sissoko, lecz za każdym razem dobrą interwencją popisywał się Vorm.
Gola dla Swansea mógł zdobyć wprowadzony chwilę wcześniej Ki Sung-Yeung, ale w sytuacji „jeden na jednego” nie zdołał pokonać Roba Elliota.
Niestety bramkarz Srok nie zdołał zachować czystego konta, bo w 86-tej minucie piłkę do bramki posłał Luke Moore. Napastnikowi Swansea pomógł Cabaye, od którego odbiła się piłka, co zmyliło Elliota.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.