Francuska rewolucja? Francuski przypadek
- To nie ma nic wspólnego z zagranicznymi piłkarzami, nie ma to nic do rzeczy z tym, skąd oni pochodzą, chodziło tylko i wyłącznie o pozyskanie dobrych piłkarzy - mówi Pardew.
- Po zeszłotygodniowym meczu z Reading stało się jasne, że bardzo szybko potrzebujemy zmian w składzie i to też zrobiliśmy.
- Były kluczowe strefy w drużynie, które potrzebowały wzmocnienia. Niektóre transfery, które mogliśmy zrobić w lecie, musieliśmy przyśpieszyć, z powodu sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy i z powodu problemów z kontuzjami.
- Z piłkarzami, których pozyskaliśmy, nie wydając na to zbyt dużo, dodaliśmy trochę szybkości do naszego zespołu, trochę energii i pobudziliśmy kilku zawodników, których już mamy.
- Wyglądamy o wiele lepiej, niż sześć czy siedem dni temu i tak właśnie powinno być.
Pardew wierzy, że nowi piłkarze wpłyną na resztę składu, która musi poprawić poziom swojej gry. 51-letni szkoleniowiec twierdzi, że efekty już widać.
- Najważniejszą rzeczą w drużynach z Premier League jest rywalizacja. Nie chodzi wyłącznie o piłkarzy, których sprowadziliśmy, ale o wpływ, jaki będą mieli na tutejszych zawodników.
- Już teraz można dostrzec wzrost intensywności na treningu, od czasu przyjścia kilku piłkarzy i tego właśnie chcieliśmy. Niektórzy nasi piłkarze grali bez większej presji, jeśli chodzi o ich występy, ale teraz będą lepsi, przy takiej konkurencji.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.