Pierwszy punkt Taylora na Anfield
- Ostatnimi czasy, gdy tu przyjeżdżaliśmy, to byliśmy pokonywani i to było rozczarowujące, ale tym razem chłopcy mogą za to zebrać brawa - mówi Taylor.
- Przed meczem mówiliśmy, że Liverpool nie jest w dobrej formie i mieli problemy w kilku meczach, więc chcieliśmy dzisiaj przejąć inicjatywę. Jeśli chodzi o występ, to trzymaliśmy się dobrze. Zdobyliśmy gola, tak jak chcieliśmy, ale moim zdaniem za długo się rozpędzaliśmy.
- Trzeba jednak pochwalić Liverpool. Dobrze podawali i mieli coś do udowodnienia kibicom i wszystkim, więc podeszliśmy do tego z respektem, trzymaliśmy nasze formacje, naprawdę dobrze się broniliśmy i blokowaliśmy strzały.
- Wiedzieliśmy, że w szybkim tempie rozpoczną ten mecz i na pierwszy kwadrans wyszli mocno. Jednak radziliśmy sobie z tym i im dłużej to trwało, tym byliśmy pewniejsi, że sobie z tym poradzimy.
- Mają kilku wspaniałych piłkarzy: Steven Gerrard, Luis Suarez to piłkarze najwyższej jakości, ale nasi chłopcy nieźle sobie poradzili i to jest pozytywna rzecz.
W 84 minucie spotkania czerwoną kartkę otrzymał Fabricio Coloccini i zespół musiał radzić sobie w dziesiątkę. Taylor odgrywał bardzo ważną rolę w ostatnich momentach spotkania.
- Po prostu musisz mieć dwie formacje składające się z czterech piłkarzy. Graliśmy systemem 4-4-1, ponieważ tyle mogliśmy zrobić i musieliśmy pokazać wielki charakter.
- Pod koniec można było zobaczyć ich ducha, wszyscy walczyli razem i dobrze się przemieszczali. Może w poprzednich latach strzelili by nam gola w ostatnich minutach, ale my się dobrze broniliśmy i to przetrwaliśmy.
W 76 minucie Taylor zablokował bardzo groźny strzał Raheema Sterlinga. - To było w ostatniej chwili. Pamiętam, że Suarez biegł i zmusiłem go, by zagrał na skrzydło. Podał do Sterlinga, który jest bardzo szybki i chciałem tam jak najprędzej się dostać.
- Zablokowałem to i piłka wyszła na róg, więc byłem z tego zadowolony.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.