Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane:  5 maja 2025, 23:47 | Marek

Howe: Wiele rzeczy w naszej grze mogło się podobać

Eddie Howe w wywiadzie dla NUFC TV stwierdził, że Newcastle United zagrało dobry mecz z Brighton & Hove Albion pomimo tego, że nie osiągnęło swojego najwyższego poziomu.

Eddie, jest o czym rozmawiać po tym meczu. Jaka jest twoja ocena?
- Można wiele wyciągnąć z tego meczu. Uważam, że byliśmy lepszym zespołem, nie będąc w naszej absolutnie najlepszej dyspozycji. Przez większość spotkania mieliśmy kontrolę nad grą, bez naszej swobody i kreatywności pod polem karnym rywala. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce i mieliśmy kilka szans, ale brakowało wykończenia akcji. Taktycznie byliśmy bardzo dobrzy, rezerwowi byli bardzo dobrzy, zrobili sporą różnicę i ogólnie możemy być zadowoleni.

Mówisz o tym, że rezerwowi zrobili różnicę. W jaki sposób? Czy chodzi o większą intensywność, więcej ofensywnych opcji? Jak to zadziałało?
- Przede wszystkim to są dobrzy piłkarze. To robi sporą różnicę, ale też muszą wejść z odpowiednim nastawieniem i muszą dostarczyć to, czego od nich oczekujemy. Anthony, Callum, a także Sven i Emil, którzy weszli w końcówce, wszyscy coś wnieśli do naszego występu. Tego oczekujesz. To jest sport zespołowy i potrzebowaliśmy czegoś, co ułoży się po naszej myśli. Dzisiaj stało się to poprzez rzut karny. Można wiele mówić o tym aspekcie, ale Alex dobrze wykonał jedenastkę. Było kilka innych momentów, po których byliśmy rozczarowani, że nie udało nam się z nich wyciągnąć więcej.

Do trzech razy sztuka z rzutami karnymi. Mówisz, że wiele można o tym powiedzieć. Co możesz powiedzieć o tym, co się działo i o interwencjach VARu?
- Można na to patrzeć z dwóch stron. Jako Newcastle będziemy rozczarowani, z drugiej strony chcesz, żeby były podejmowane właściwe decyzje. Jeżeli faul na Anthonym był tuż przed polem karnym, na co wyglądało, to w porządku. Czy nie było kontaktu w sytuacji z Joe Willockem? Nie wiem, nie widziałem tego. Rzuciłem tylko na to okiem i nie wiem, trudno zdecydować, bo działo się to szybko i czy tam nie było w ogóle kontaktu? Tego nie wiem. VAR podjął decyzję i trzeba to uszanować. Trzeci karny był moim zdaniem oczywisty. Cieszę się, że został podyktowany.

Czy Mats Wieffer powinien dostać drugą żółtą kartkę na początku drugiej połowy?
- Tak, to był jeden z tych wślizgów, że gdyby nie miał już żółtej kartki, to by ją za to dostał. Jako że miał już żółtą kartkę, to sędzia nie chciał podjąć tej decyzji. Byłem po obu stronach takich sytuacji i można dyskutować. Muszę to zobaczyć jeszcze raz, zanim będę mógł wyrazić swoją szczerą opinię.

Gdy piłkarze się nie poddawali, jak bardzo cię to cieszyło?
- To naprawdę ważne. To jest trudny teren, a Brighton to naprawdę dobry zespół. Szczególnie kiedy przegrywasz, to musisz mieć prawdziwe umiejętności mentalne, żeby wrócić do gry. Pokazaliśmy to, szczególnie po rozczarowaniach z rzutami karnymi. To bardzo łatwe, żeby takie momenty podcięły ci skrzydła. Tak się jednak nie stało, walczyliśmy dalej. Czuliśmy, że coś ułoży się po naszej myśli, choć graliśmy w takich meczach, że tak się nie stało. Bardzo się cieszę z tego punktu, ponieważ na koniec sezonu może być cenny.

Jak mocny impet wam to daje przed ostatnimi trzema kolejkami?
- To ważne, że nie przegraliśmy. To zawsze jest dobry punkt wyjścia. Bardzo chcieliśmy wygrać, było widać naszą energię i nastawienie, chcieliśmy narzucić Brighton nasza grę i myślę, że tak się stało. Wiele rzeczy w naszej grze mogło się podobać. Nie wrzuciliśmy najwyższego biegu, musimy być ze sobą szczery, wiemy, że to się nam nie udało, ale broniliśmy się bardzo dobrze i ograniczyliśmy ich do bramki Minteha, a Nick nie musiał nic robić. Jesteśmy rozczarowani golem, jakiego daliśmy sobie strzelić. To był chyba jedyny moment, w którym nie broniliśmy się dobrze i zostaliśmy za to ukarani.

Z ostatnich trzech meczów dwa gracie u siebie. Musicie z tego skorzystać, prawda?
- Tak, nasza forma domowa jest dla nas bardzo ważna. Uwielbiamy grać u siebie. Chcesz wierzyć, że to zrobi różnice na naszą korzyść, ale będziemy musieli zmierzyć się z dwoma bardzo trudnymi rywalami prezentującymi różne style. W międzyczasie mamy też mecz z Arsenalem, więc przed nami są trzy wielkie mecze.

Komentarze | 0

Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: Newcastle - Everton

Premier League

25.05.2025, 17:00

St. James’ Park

Następny mecz:
Terminarz  
Tabela 1. Liverpool 38 842. Arsenal 38 743. Man City 38 714. Chelsea 38 695. Newcastle 38 666. Aston Villa 38 66

Z obozu rywala

Adam Lallana po zakończeniu sezonu opuści Brighton & Hove Albion, w którym spędził ostatnie cztery lata.

Andoni Iraola przedłużył kontrakt z Bournemouth do końca sezonu 2025/26. Baskijski szkoleniowiec prowadzi Wisienki od czerwca 2023 roku.

Odwołanie Nottingham Forest od decyzji o odjęciu czterech punktów za złamanie zasad finansowych zostało odrzucone.

West Ham United potwierdził, że David Moyes opuści klub po zakończeniu sezonu, gdy wygaśnie jego kontrakt.

Phil Foden odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza sezonu przyznawaną przez Związek Dziennikarzy Piłkarskich.

Wideo

Anthony Gordon był gościem Gary’ego Nevilla w programie The Overlap, w którym poruszali wątki nie tylko piłkarskie.

 

© NUFC.com.pl