Coloccini: Zaglądali jak na szaleńca
- Kiedy tu trafiłem, to powiedziałem, że chciałbym powalczyć o miejsce w Lidze Mistrzów, a po tym wszyscy patrzeli na mnie, jakbym był szalony! - mówi Coloccini.
- Pytali: „Czy wiesz, jak tu to wygląda?”. Mieliśmy nienajlepsze czasy, ale teraz o to walczymy.
- Kiedy tu trafiłem miałem nadzieję, że zagram z Newcastle w Lidze Mistrzów i liczę na to, że spełni się to w przyszłym sezonie. To jest marzenie, a teraz wiem, że możemy po nie sięgnąć.
- Mamy na to szansę, jeśli nadal będziemy tak grać. Liga Mistrzów to najważniejsze rozgrywki i chcemy w nich zagrać.
- Grałem już w niej wcześniej, jeszcze jako piłkarz AC Milanu i mierzyliśmy się wówczas z Celticem, ale teraz naprawdę chcę tego bardziej posmakować.
Sroki zamiast walczyć o miejsce w Lidze Mistrzów, pożegnały się z Premier League i w sezonie 2009-10 grały w Championship, a Colo twierdzi, że dla niego było to wspaniałe doświadczenie.
- Nikt nie chce spadać. Jednak w Championship nauczyłem się angielskiej piłki. To pomogło mi bardziej, niż cokolwiek innego.
- Właściwie to było wspaniałe doświadczenie. Nigdy wcześniej nie grałem w drugiej lidze.
Colo przyznał, że jego rodzina jest szczęśliwa w Newcastle, a jego syn już trenuje w Akademii Newcastle. - Mój syn ma pięć lat i trenuje w poniedziałki, bardzo mu się podoba. Najważniejsze jest to, że cieszy się grą.
- Jestem już jednym z was (Geordie). Czuję się tu jak w domu. Moja żona jest szczęśliwa. Moje dzieci chodzą tutaj do szkoły i też są szczęśliwe, więc wszystko jest dobrze. Nie mógłbym prosić o więcej.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.