Howe: Doskonale graliśmy w każdym aspekcie
Eddie, mówiłeś przed meczem, że drużyna będzie musiała zagrać najlepiej jak potrafi. Czy czułeś, że tego wieczora się to udało?
- Tak, uważam, że zagraliśmy najlepiej jak potrafiliśmy i tak musiało być. Brighton to topowa drużyna i bardzo dobrze robią to, co robią. Uważam, że w pierwszej połowie bardzo dobrze zakłócaliśmy ich rytm, doskonale graliśmy pressingiem, doskonale graliśmy w każdym aspekcie, czego potrzebowaliśmy. Druga połowa była dla nas trudniejsza, ale taka jest jakość Premier League i drużyn, z którymi się mierzymy. To dla nas bardzo ważne zwycięstwo.
Kieran Trippier został nominowany do nagrody piłkarza sezonu Premier League. Po takich dośrodkowaniach przy dwóch golach chyba nie ma wątpliwości, czemu trafił na tę listę.
- Jest dla nas wspaniały w tym sezonie, całą swoją postawą, nie tylko dośrodkowaniami ze stałych fragmentów gry. Jest ważną częścią naszego składu. Jestem zachwycony tymi dwoma golami, które wypracował. Szczególnie tym drugim, ponieważ wielki Dan doszedł do piłki i to był dla nas świetny moment.
Pierwszy gol był samobójczy. Jak ważne to było po waszym pozytywnym początku?
- Z mojej perspektywy zrobiliśmy wszystko, co chcieliśmy zrobić w tym meczu. Jednak do tego momentu nie potrafiliśmy strzelić gola, a w tej lidze, gdy przeważasz i stwarzasz sobie szanse, to musisz zdobyć bramkę. Pierwszy gol nadszedł w świetnym momencie, a drugi w jeszcze lepszym, bo zasługiwaliśmy na to, żeby schodzić na przerwę przynajmniej z dwubramkową przewagą. Znając siłę Brighton, to uważam, że przynajmniej na tyle zasługiwaliśmy.
Wielki Dan Burn zdobył drugiego gola, jego pierwsze ligowe trafienie dla jego lokalnego klubu. To kolejny moment do zapamiętania dla Geordiego.
- Tak, to kolejny ważny moment dla niego i dla nas. Ma ten zwyczaj, że robi to, gdy najbardziej tego potrzebujemy i w wielkich meczach, a to świetna umiejętność. Jest bardzo wysoki, jest dobry w powietrzu, więc jestem zachwycony widząc, że strzelił gola i oby tak częściej.
W drugiej połowie Brighton częściej było przy piłce i zdobyło gola. Jak bardzo byłeś zadowolony z podejścia i chęci swojego zespołu, zanim zdobyliście kolejne dwa gole?
- Kiedy oni zdobyli gola, to musieliśmy się bardziej wysilić, przegrupować i skupić. W drugiej połowie to był trochę inny mecz pod względem taktycznym. Trochę pozmieniali, a my nie zdołaliśmy im po przerwie tak przeszkadzać, jak to robiliśmy w pierwszej połowie, za co się należą brawa rywalom. Chłopcy pokazali inną stronę naszej drużyny i w tej fazie spotkania czekaliśmy na okazje do kontrataków, a kiedy one nadeszły, to byliśmy precyzyjni.
Jak wyjątkowe były te ostatnie minuty, gdy dwukrotnie zdobyliście gola, w efekcie czego zapewniliście sobie zwycięstwo i trzy punkty?
- To najlepszy moment, będąc w mojej roli. Po trzecim golu już wiedzieliśmy, że praktycznie już wygraliśmy i jak ważne było to trafienie. Wspaniale było zobaczyć nas tak zjednoczonych jako klub, kibice byli w dobrych humorach, a atmosfera była fantastyczna.
Drużyna dała z siebie wszystko, było kilka urazów. Czy możesz nam powiedzieć coś więcej w sprawie Joe Willocka oraz Joelintona?
- Nie wiemy jeszcze do końca, ale u Joe Willocka wygląda to na uraz mięśnia dwugłowego, co jest dla nas zmartwieniem. Mamy nadzieję, że Joelinton ma tylko stłuczenie, ale nie mamy co do tego pewności. Mamy kilku piłkarzy z problemami. Przy takim meczu, taki wysiłek fizyczny zawsze będzie powodował takie sytuacje.
Został ostatni tydzień sezonu, jedno zwycięstwo zapewni miejsce w czołowej czwórce. Jak bardzo jesteście zdeterminowani, żeby rozstrzygnąć to u siebie w meczu z Leicester?
- Bardzo chcemy to zrobić. Nic nie jest gwarantowane, nic nie zostanie nam podarowane. Znamy mocne strony Leicester, mają kilku bardzo groźnych piłkarzy, więc będziemy musieli być świadomi ich jakości. To brzmi łatwo, ale musimy zachować nasz spokój, koncentrację i taką postawę jak w tym meczu licząc, że to wystarczy, ale będzie to bardzo trudny mecz.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.