Ben Arfa: Dojrzałem
- Dojrzałem i dorosłem, szczególnie przez tą długą kontuzję, jednak głęboko w środku nadal pozostaje taki sam - powiedział Ben Arfa.
- Pewnego dnia na treningu wszyscy na mnie krzyczeli, ponieważ po wcześniejszym ominięciu bramkarza próbowałem to powtórzyć i znów ominąłem bramkarza, ale nie trafiłem w bramkę.
- Zdaję sobie sprawę, że wszystkich to irytuje, ale ja już się nie zmienię. To jest jednak to, co najbardziej lubię w piłce nożnej.
- Mimo to, staram się dostosować i poprawiam siebie, by dopasować się do modelu profesjonalisty, bo wiem, że płacą mi za to, by wygrywać mecze, a nie żebym sam siebie zachwycał, lecz to, że próbuje się dostosować nie znaczy, że zapomnę o swoim instynkcie.
Wygląda na to, że Ben Arfa znalazł w Newcastle swój dom, ponieważ tutaj jego talent jest doceniany przez publiczność na St. James’ Park.
- Czuję się tutaj dobrze. Nie chcę opuszczać Anglii. Tu jest prawdziwy futbol, to tutaj go dostaniesz, z pasją, podekscytowaniem i publiką.
- Grałem już w Mediolanie, Madrycie i Barcelonie, ale tutaj czuję się odpowiednio na boisku. Także tutaj piłkarze są obdarzani największym szacunkiem.
- Trzeba sobie uświadomić i trzeba uwierzyć, że kiedy Newcastle spadło w 2009 roku, to piłkarze i tak zrobili rundę honorową, a kibice bili im brawo podczas ostatniego meczu.
- Odkąd byłem małym dzieckiem, wszyscy oczekiwali ode mnie efektownej gry. By się temu oprzeć trzeba być naprawdę silny. Problemem były moje odczucia, że więcej ludzi rozczarowywałem niż zadowalałem.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.