Howe: Wszystko się zmieniło w sytuacji, której nie rozumiem
Kolejna porażka, ale to musi być zupełnie inne uczucie, niż w niedzielę.
Tak, myślę, że dzisiaj powalczyliśmy i chłopcy dali z siebie wszystko. Broniliśmy się rezolutnie. Mieliśmy długie okresy bez piłki, czego się spodziewaliśmy przyjeżdżając tutaj. Mieliśmy plan, którego piłkarze się trzymali, zdobyli wspaniałą bramkę. Ten styl nam odpowiadał, żeby objąć prowadzenie i cofnąć się, byliśmy zadowoleni z początku meczu. Wszystko się zmieniło w sytuacji, której nie rozumiem. Gra powinna zostać wstrzymana, Isaac trzymał się za głowę, dwóch naszych piłkarzy leżało w polu karnym. Nie mogę uwierzyć, że Mike nie przerwał gry i uważam, że po namyśle podjąłby taką decyzję.
To dodało skrzydeł Liverpoolowi i po kilku minutach było już 2:1 dla nich, a przyjeżdżając tutaj, to odwrócenie takiej sytuacji zawsze będzie trudnym zadaniem.
To tylko pokazuje, jak gole zmieniają mecze. Do tego momentu prezentowaliśmy się relatywnie komfortowo. Oczywiście Liverpool miał swoje okazje, ale mecz się zmienił po tym incydencie. Publiczność stała się bardziej zaangażowana i gra się odmieniła. Udało nam się zachować spokój i powtrzymać ich impet, utrzymując się w grze najdłużej, jak to było możliwe i w końcówce chcieliśmy powalczyć o remis, wprowadziliśmy Calluma Wilsona, otworzyliśmy się. Trent Alexander-Arnold zdobył pięknego gola, który odebrał nam nadzieję. Jestem naprawdę zadowolony z wysiłku i zaangażowania piłkarzy. Byliśmy w grze, kilkukrotnie sprawiliśmy problemy Liverpoolowi z kontr. Możemy być zadowoleni z naszej postawy, oczywiście wracamy bez punktów, ale są pozytywne rzeczy do wyciągnięcia z tego meczu.
W składzie, jaki dzisiaj wybrałeś i jak go ustawiłeś, szybkość zawsze będzie kluczowa. Czy to jest coś, z czego będziesz bardziej korzystał od teraz do końca sezonu?
Tak, myślę, że mamy atletycznych piłkarzy. Allan Saint-Maximin jest sporym zagrożeniem, jeśli będziemy mu dostarczali wystarczająco dużo piłek. Myślę, że sprawiał Liverpoolowi sporo problemów w pojedynczych momentach. Czasami jesteśmy atletycznym zespołem, dzisiaj tego potrzebowaliśmy i będziemy potrzebowali w tego typu meczach. Jednak się nie udało, nie utrzymaliśmy tego prowadzenia wystarczająco długo i mówiliśmy już o powodach.
Mówiłeś o jednym incydencie, a po drugiej stronie, co z wślizgiem Alexandra-Arnolda na Ryanie Fraserze? Z niektórych ujęć wydawało się, że to był niesamowity wślizg, z innych wyglądało na to, że mógł podciąć Ryana.
To była trudna do oceny sytuacja. Nie miałem wiele czasu, żeby się temu przyjrzeć. Widziałem to na żywo i nie byłem w stu procentach przekonany, że należał się karny, ale to znowu wydaje się być decyzja, która została podjęta przeciwko nam w takich sytuacjach 50/50, obecnie zawsze znajdujemy się po złej stronie. Jestem przekonany, że to się odmieni, mam taką nadzieję i popracujemy na własne szczęście, ale na razie dostajemy takie kopniaki, więc musimy być naprawdę silni i musimy się upewnić, że odpowiemy we właściwy sposób.
Na koniec, COVID coraz bardziej uderza w futbol, coraz więcej meczów jest przełożonych. Będąc w środku tego, co uważasz o tym, co się obecnie dzieje i jak to się rozwija, gdy wiele meczów zostaje odwołanych?
Tak, to co się dzieje w całym kraju na pewno budzi obawy. Nasz zespół na razie radzi sobie z tym relatywnie dobrze, nie dotknęło nas to tak mocno. Jednak patrząc na to, co się dzieje w kraju, to wydaje się być to kwestią czasu, aż sprawy się zmienią w naszym zespole. Wtedy zaczynasz o tym inaczej myśleć. Mam nadzieję, że wszyscy w kraju będą się czuli dobrze, ale są to niepokojące czasy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.