Longstaff: Niesamowity wieczór
Młody pomocnik jest dopiero na początku swojej przygody z profesjonalną piłką, więc nic dziwnego, że wygrana Newcastle United z Manchesterem City zrobiła na nim takie wrażenie.
Wychowanek Srok powiedział: - To jeden z najlepszych wieczorów w moim życiu, chyba nie ma sobie równych. Nie zaczęło się dobrze, ale jeśli tracisz gola w pierwszej minucie, to masz jeszcze 89 minut na to, żeby odrobić straty.
- To był niesamowity wieczór. Nie mogę tego ubrać w słowa. Pod koniec słyszałem, że kibice śpiewają moje nazwisko, zatrzymałem się i po prostu to wszystko chłonąłem.
Zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej, bo Sroki w drugiej połowie odrobiły straty z pierwszej połowy, gdy po 25 sekundach Martina Dubravkę pokonał Sergio Aguero.
- Pamiętam, że tylko pomyślałem „o nie”, pewnie tak jak większość chłopaków - dodaje. - Oni mieli kolejne szanse, ale są czołowym klubem świata, więc będą mieli swoje okazje.
- Trzeba się upewnić, że nie zdobędą drugiego gola, bo przy 0:1 jesteś w grze. Przy 0:2 jest po meczu, więc uważam, że Jamaal Lascelles wykonał świetną pracę mobilizując wszystkich do dalszej walki i gry tak, jakby było 0:0.
- Zrobiliśmy to i z każdą minutą nabieraliśmy większej pewności siebie.
Longstaff dołożył swoją cegiełkę do zwycięstwa nie tylko walką w środku pola, ale wywalczył rzut karny, po którym Matt Ritchie zdobył zwycięskiego gola.
Longstaff dodaje: - Wszystko działo się szybko. Wiadomo jaką drużyną jest Manchester City. Nie kopią piłki po boisku od tak, więc trudno jest odczytać, co mogą zrobić, ale na szczęście mi się udało odczytać, co on zamierza zrobić i zabrałem mu piłkę.
- Na chwilę podniosłem wzrok i pomyślałem, czy mogę zdobyć gola, ale był tam kontakt, upadłem i ważniejsze było to, że dostaliśmy karnego i wygraliśmy, niż to, czy zdobędę gola.
- Często w telewizji ogląda się Man City i ich styl gry, są w stanie wyjść z każdej sytuacji. Robili to niezliczoną ilość razy, ale ten raz ich złapaliśmy i tego potrzebowaliśmy. Raz odebraliśmy im piłkę i dzięki temu wygraliśmy mecz.
O grze przeciwko najlepszym powiedział: - Granie co tydzień przeciwko takim piłkarzom tylko mi pomoże w przyszłości i cieszę się każdą sekundą. Granie przeciwko najlepszym piłkarzom na świecie to świetny sposób na sprawdzenie, w jakim miejscu się znajdujesz jako zawodnik.
- Gra przeciwko najlepszym drużynom tylko ci pomoże. W moim przypadku prawdopodobnie jest to podejście z lekką naiwnością i wiarą w siebie.
- Chłopcy ciągle powtarzają, że wierzą we mnie i ufają, że mogą ze mną w składzie uzyskiwać dobre wyniki, więc dopóki jestem w drużynie, to będę dawał z siebie wszystko.
Już w sobotę Sroki zagrają na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur i Longstaff ma nadzieję, że dostanie szansę w tym meczu, bo mógłby wystąpić na Wembley.
- To jest dom angielskiej piłki i chłopcy z Manchesteru City grają tam dla Anglii, więc dla mnie, taka szansa, że mogę tam zagrać, to jest coś niesamowitego - zapewnia.
- To trochę dziwne, że odhaczam te wydarzenia, stadiony, ale nie patrzę daleko przed siebie. To, co się obecnie dzieje, jest niesamowite, ale muszę dalej ciężko pracować, żeby upewnić się, że zostanę w drużynie i będę miał kolejne okazje.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.