Sześciu z kontraktami
Są to Tom Allan, Lewis Cass, Matthew Longstaff, Oliver Walters, Kelland Watts oraz Adam Wilson. Wszyscy od dziecka kibicowali Srokom i są wychowankami United.
Wilson powiedział:
- Zeszły sezon był dla mnie udany, szczególnie pod koniec, gdy dostałem się do reprezentacji Anglii, a to pokazuje, że ciężka praca popłaca. Pracuję w celu realizacji marzeń. Tego chcesz od dziecka, kiedy byłeś w szkole i mówiłeś: „Chcę być profesjonalnym piłkarzem” i teraz ten dzień nadszedł. Mam nadzieję, że zdołam pójść dalej, ciągle pracować nad moim celem. Muszę zrobić krok naprzód po zeszłym sezonie, rozwijać się i dawać z siebie wszystko na boisku.
Cass powiedział:
- Chciałbym móc zrobić to, co teraz robi Paul Dummett. Od młodego wieku, zawsze kibicowałem Newcastle i po prostu cieszę się, że podpisałem kontrakt z tak dużym klubem. Pracowałem na to od wielu lat. Bardzo dziękuję mojej mamie, mojemu tacie, całej rodzinie, a także trenerom. To była trudna droga, ale cieszę się, że tu jestem. Mam nadzieję, że zdołam zaimponować trenerom i wyrobię sobie nazwisko.
Watts powiedział:
- Jeśli potrafisz coś wnieść w wielkich meczach, to dodatkowo cię to mobilizuje przed innymi meczami ligowymi i treningami. Kibicuję temu klubowi od dziecka i zawsze aspirowałem to bycia profesjonalnym piłkarzem w tym klubie, więc w końcu podpisanie umowy to dobre uczucie. Teraz chodzi o to, żeby zrobić wrażenie i pokazać, co się potrafi.
Longstaff powiedział:
- Trzymamy się blisko z bratem [Sean Longstaff], więc staramy się sobie pomagać. Obecnie razem trenujemy i przychodzimy razem na treningi. Fajnie jest robić coś z nim. To dobry profesjonalista, więc uczenie się od niego jest dobre dla mnie.
Walters powiedział:
- Całe życie kibicuję Newcastle i przez sześć lat miałem karnet z moim tatą. Jestem w klubie od ósmego roku życia, pokonywałem kolejne szczeble, więc dotarcie do tego punktu jest wspaniałe. Kilka sezonów temu miałem poważną kontuzję, nie grałem w piłkę przez rok, ale ciężko pracowałem na powrót do zdrowia i do gry. Tata trenował mój lokalny zespół, Blaydon, więc pomógł mi dotrzeć do tego punktu, a mama była dla mnie prawdziwym wsparciem. Zawsze chciała tego, co dla mnie najlepsze.
Allan powiedział:
- Gra w zespole do lat 23 to zupełnie inna para kaloszy. Gra jest o wiele bardziej fizyczna, niż w zespole do lat 18. Jest spora rywalizacja o miejsca, ale mam nadzieję, że dostanę szansę w drużynie U-23, wykorzystam ją i zachowam miejsce w wyjściowej jedenastce.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.